Autorem artykułu jest Aneta Kobylińska
O 'ogniowym trójkącie', najczęstszych przyczynach powodujących pożar w domu, o tym jak unikać ognia i czego nie robić jeśli jesteś świadkiem pożaru.
Dużo ostatnio pożarów. Dachy starych kamienic, magazyny, opuszczone baraki, budynki mieszkalne. A wokół i niestety wewnątrz ludzie, którzy nie zawsze wiedzą co należy zrobić i czego robić nie należy aby niepotrzebnie nie ucierpieć.
Dwa tygodnie temu byłam świadkiem pożaru kamienicy na Mokotowie. Wczoraj chmury 'plastikowego' dymu z palących się baraków widział mój mąż. Bardziej przerażające od ognia są typowe obrazki zachowań, jakie zaobserwowaliśmy podczas tych dwóch zdarzeń.
Kierowcy i matki z wózkami bez zastanowienia wjeżdżają w kłęby dymu. Przechodnie z zaciekawieniem podchodzą jak najbliżej palących się budynków nie zważając na odruch kaszlu. Wszyscy chcą przekonać się na własne oczy, czy straż pożarna działa kompetentnie mimo bzdurnych przepisów uniemożliwiających gaszenie ognia kobietom.
A straż pożarna na stronach internetowych informuje: "W ciągu kilku minut niekontrolowanego procesu spalania ilość wydzielających się toksycznych substancji powoduje, że po kilku wdechach organizm człowieka ulega zatruciu, niedotlenieniu, a w dalszej konsekwencji prowadzi do zgonu. W 90% przypadków przyczyną zgonu nie jest ogień i wysoka temperatura lecz właśnie wdychanie produktów spalania." (źródło: www.strazpozarnakedzierzynkozle.eu)
Dlaczego nie mamy zdroworozsądkowych nawyków, które w takich sytuacjach powinny jak automaty zmienić nasze rutynowe szlaki i zdusić ciekawość. "Ciekawe co się tak pali" wygrywa z "czy spalająca się substancja nie zaszkodzi mi czy mojemu dziecku". "Ależ tu dymu" ma zdecydowaną przewagę nad "gdzie mogę skręcić, żeby ominąć to miejsce". Skąd ten brak instynktu samozachowawczego...
Jak pisze John Lofty Wiseman w samej Wielkiej Brytanii rocznie wybucha ponad 50 tysięcy pożarów. Wg statystyk straży pożarnej w Polsce rocznie wybucha kilkadziesiąt tysięcy pożarów, a trend jest niestety rosnący. 70% śmierci spowodowanych pożarem zdarza się w naszych własnych domach.
Idea ogniowego trójkąta Czym jest ogniowy trójkąt? Ogień będzie się rozprzestrzeniać tak długo jak długo obecne będą razem trzy składniki - szczyty trójkąta - TEMPERATURA, PALIWO I TLEN. Jeśli jeden z tych składników zostanie usunięty ogień zgaśnie. Kiedy zdmuchujesz świeczkę i kiedy gasisz pożar intencje są te same. Pozbawić ogień jednego z trzech składników.
O zasadzie 'trójkąta' należy pamiętać w każdym miejscu, czy sytuacji, w której się znajdujemy. Zawczasu zidentyfikujmy gdzie i w jakich okolicznościach te trzy składniki mogą zaistnieć wspólnie powodując śmiertelne w skutkach zagrożenie.
PALIWO Wydawać by się mogło, że las jest bardziej niebezpieczny od wybetonowanych ulic naszych miast.
Lofty sądzi inaczej. Ogień rozprzestrzenia się tak długo jak wystarcza mu PALIWA. Szerokie przecinki w lasach, wycinanie drzew przez strażaków powodują, że ogień ustaje. Brak drzew oznacza brak PALIWA. Jeden składnik wyeliminowany - po pożarze. Oczywiście w dużym uproszczeniu. A w mieście? W mieście, w mieszkaniu, czy w domu PALIWO jest wszędzie.
TEMPERATURA Klasycznym sposobem na 'schłodzenie' ognia jest woda. Pamiętajmy, że nie zawsze.
TLEN Poza domem, w lesie małe jest prawdopodobieństwo, że uda nam się wyeliminować tlen. Ale wewnątrz budynku na mniejszą skalę jest to możliwe. Na tej zasadzie działa koc.
Zastanówmy się, który składnik najlepiej wyeliminować jeśli zapali się olej na patelni, firanka, czy deska do prasowania z całkiem przyzwoitym, ale na chwilę zapomnianym, niewyłączonym żelazkiem. W końcu dom, czy mieszkanie to miejsce, w którym najbardziej obawiamy się pożaru.
Załóżmy, że przyczyną zaprószenia ognia nie jest świadome działanie człowieka. W jaki sposób w bezpiecznej przestrzeni jaką są nasze domy i mieszkania dochodzi najczęściej do podpalenia?
Prawie zawsze źródło pożaru w domu sprowadzić do jednego z poniższych czynników. Informacje te potwierdzają strażacy, nasz ulubiony ekspert od bezpieczeństwa John Wiseman, artykuły znalezione w prasie, czy w Internecie. Kolejność czynników opisanych poniżej powtarzamy za Wisemanem.
Kuchenki (elektryczne, gazowe, na węgiel). Sama pamiętam, jak kilkanaście lat temu razem z bratem zapomnieliśmy o pozostawionej 'na gazie' patelni z olejem. Zamiast frytek popołudnie spędziliśmy na sprzątaniu. Zorganizowaliśmy sobie również najbliższy weekend odmalowując kuchnię. Ogień z przypalonego oleju rozprzestrzenia się naprawdę szybko.
Przenośne grzejniki. Najgorsze to te elektryczne, gazowe i olejowe piecyki, które pozostawione zbyt blisko łatwopalnych powierzchni, przypadkowo przewrócone, czy pozostawione bez nadzoru są przyczyną bardzo wielu pożarów, szczególnie kiedy zaskoczą nas wyjątkowo chłodne dni wiosną lub jesienią.
Papierosy. Niedopałki wyrzucone do kosza, tlące się papierosy, które przypadkowo spadną z popielniczki, czy na łóżko, kiedy paląc zapadniemy w drzemkę.
Zapałki. Kiedy zostawiamy je zbyt blisko ognia lub bawią się nimi dzieci.
Przewody elektryczne. Stare, niesprawne kable, wadliwe instalacje elektryczne, przepalone bezpieczniki. To wszystko potencjalne źródła pożaru.
Koce i poduszki elektryczne. Szczególnie niebezpieczne jeśli nie są prawidłowo przechowywane, leżą zbyt długo złożone, pozostają włączone bez opieki.
Latarki i lampki. Stają się przyczyną pożaru jeśli korzystamy z nich niezgodnie z przeznaczeniem lub niewłaściwie przechowujemy.
Ekrany telewizorów i komputerów. Ze względu na wysokie napięcie - używane niewłaściwie- mogą spowodować wybuch i pożar.
Kominy. Zalegające w przewodach kominowych sadze potrafią się zapalić.
Świeczki/otwarte kominki. Bardzo łatwo o nieszczęście jeśli zostaną pozostawione bez opieki, lub bawią się w ich pobliżu dzieci.
Spójrzmy na te sprzęty i przedmioty przez chwilę jak na potencjalnych wrogów i zastanówmy się co można zrobić, żeby zminimalizować ryzyko.
Aneta Kobylińska _______________________________ www.bezpieczne.org pomaga nauczyć się bezpiecznych zachowań, kiedy ktoś chce wyrwać Ci torebkę, grozi Twojemu dziecku, chce ukraść Twój samochód, jest agresywny, lub kiedy byłeś świadkiem agresji.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz